Wciągnęłam się w jajka karczochy. Wczoraj zrobiłam tylko jedno jajko, bo zabrakło mi szpilek i jajek styropianowych. Ale dziś pojechałam do pasmanterii (dzięki za galerie handlowe ;) ), dokupiłam brakujące rzeczy i oto kolejne jajeczka:
Miałam jeszcze jedno, duże 12 cm, ale zapomniałam zrobić przed wydaniem jajka :(
Spokojnej nocki, dobranoc!
Pięknie wyglądają te karczochowe jajka :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne!:)
OdpowiedzUsuńNo proszę,jaka zdolna mi się Synowa trafiła,piękne karczochy,całuski
OdpowiedzUsuń